Atta vollenweideri
podrodzina:Myrmicinae; plemię:Attini

Jest to grzybiarka parasolowa formująca kolonie, które są jednymi z najliczniejszych wśród grzybiarek. Osiągają one nawet siedem milionów robotnic, będących córkami jednej królowej. Biologia kolonii tej mrówki przedstawia się następująco: dziewicza królowa odbywa lot godowy podczas którego zostaje zapłodniona, następnie ląduje na ziemi, urywa sobie skrzydła i rozpoczyna kopanie długiej na kilkanaście centrymetrów norki, na której końcu wykopuje niewielką komorę. Następnie zamyka wejście do gniazda, wypluwa ze specjalnej, znajdującej się na dnie jamy gębowej kieszonki przyniesiony z macierzystego gniazda kawałek grzybni (uprawiany grzyb to podstawczak z rodziny pieczarkowatych (Agaricae)) i rozpoczyna składanie jaj. Około 90% z tych jaj jest zjadanych przez samą królową oraz przez larwy wyklute z pozostałych jaj. Królowa w tym okresie nie tylko karmi larwy jajami, ale również opiekuje się grzybnią, nawożąc ją swoimi odchodami. W końcu, po około dwóch miesiącach, larwy przepoczwarzają się, a z poczwarek wylęgają się robotnice rozmaitej wielkości - od większych piastunek po małe zbieraczki. Wkrótce przekopują się one na zewnątrz i zaczynają zbieranie substratu dla grzybni w pobliżu gniazda. U gatunku tego substrat stanowią świeże nadziemne części wegetatywne traw. Kolonia rozwija się w pierwszym roku bardzo wolno, ale po jego upływie zaczyna przyrastać w oszałamiającym tempie, by wyhamować dopiero po osiągnięciu dojrzałości płciowej. W toku rozwoju pojawiają się nowe kasty takie jak najmniejsze piastunki, średnie i większe zbieraczki (które oddalają się od gniazda dalej niż ich mniejsze siostry), czy wreszcie żołnierze wyposażeni w potężne żuwaczki, potrafiące bez problemu przeciąć ludzką skórę i spowodować porządne krwawienie. U Atta vollenweideri dosyć często transport liści do gniazda przyjmuje formę sztafety, podczas której jeden fragment transportowany jest kolejno przez nawet pięć różnych mrówek. Znoszona do gniazda roślinność jest przejmowana przez coraz to mniejsze podkasty robotnic, które tną ją, nawilżają śliną, przeżuwają na drobną papkę i wreszcie układają na stosach, przeszczepiając nań kawałki grzybni. Kolonia w ciągu swego życia zużywa tony materiału roślinnego, wykopuje też całe tony ziemi, tworząc pokaźnych rozmiarów kopiec. Gniazdo Atta vollenweideri może mieć tysiące otworów wejściowych, tysiące komór o pokaźnych rozmiarach, wyposażone jest też w swoistą klimatyzację - chłodne powietrze wpada otworami położonymi na obwodzie gniazda, przechodzi przez całą sieć korytarzy i ogrzane ciepłem metabolicznym kolonii wylatuje przez otwory położone centralnie. Niezwykle ciekawy jest fakt, iż mrówki te na drodze ewolucji utraciły zdolność do wydzielania własnych enzymów trawiennych - okazuje się, że grzyb w częściach jadalnych (gongilidiach) zawiera niezbędne dla procesów trawiennych enzymy z grupy hydrolaz (chitynazę, α-amylazę i trzy proteinazy). Co ciekawe, same enzymy przechodzą przez układ pokarmowy mrówek niezmienione i wracają w końcu do grzyba w nawozie. Robotnice, oprócz konsumpcji grzybowych gongilidiów (będących podstawowym pokarmem dla larw), odżywiają się również sokiem ścinanych przez siebie roślin, który, będąc bogatym w węglowodany, dostarcza im pokarmu energetycznego. Królowa natomiast karmiona jest składanymi przez robotnice jajami troficznymi - jaja te są niezdolnymi do rozwoju, produkowanymi przez jajniki robotnic, swoistymi wysokobiałkowymi omletami. Ciekawostką jest używany przez te mrówki system komunikacji dźwiękowej (wspomagający komunikację chemiczną). Otóż robotnice posiadają aparat strydulacyjny usytuowany na pomostku i odwłoku. Używają go w dwóch sytuacjach. Pierwszą jest zasypanie gdzieś w gnieździe - przez zawał feromony nie mają szans się przedostać, zaś dźwięki i owszem - pisk uwięzionych mrówek przywołuje ich siostry, które śpieszą na ratunek i zaczynają kopać. Druga sytuacja to zbieranie liści - w sytuacji, gdy mrówki natrafią na liście, które ocenią jako interesujące, zaczynają piszczeć (przekazując wibracje przez swoje ciało i żuwaczki bezpośrednio na liść - mrówki nie posiadają narządów słuchowych, odbierają więc dźwięki jedynie jako wibracje podłoża), co przywołuje siostry. Ponadto wibracje te usztywniają blaszkę liściową, co pomaga w jej przecinaniu (tnąc liść, mrówki z rodzaju Atta, wbrew temu, co długo podejrzewano, nie posługują się żuwaczkami jak nożycami, lecz jak piłą). Osobliwy jest także polietyzm wiekowy u tych mrówek - ponieważ kolonia produkuje dziennie nawet do kilku kilogramów odpadów, konieczne stało się ich składowanie w wydzielonych komorach-wysypiskach. Niestety, jak to z odpadami bywa, często są one miejscem rozwoju groźnych patogenów, wśród których znajduje się pasożytniczy grzyb z rodzaju Escovopsis mogący doprowadzić do całkowitej destrukcji ogródka grzybowego i w efekcie do śmierci głodowej kolonii (sam ogródek grzybowy jest przed nim chroniony poprzez intensywne pielenie, a także dzięki grzybobójczym wydzielinom symbiotycznej bakterii z rodzaju Pseudonocardia zamieszkującej kutikulę mrówek). Jak więc uniknąć skażenia całej kolonii? Otóż najstarsze robotnice pod koniec swego życia zaczynają pełnić rolę śmieciarzy - porządkują odpadki w komorach do tego przeznaczonych i nie wychodzą z nich praktycznie nigdy. Ze swymi siostrami kontaktują się rzadko, najczęściej po to, aby przejąć od nich odpady, ewentualnie otrzymać pożywienie. Co więcej - jeśli jakaś mrówka z kasty wiekowej śmieciarzy opuści wysypisko, spotyka się z agresją ze strony swych sióstr - zbyt wiele mają one do stracenia, by pozwolić na swobodne przechadzki osobników potencjalnie zakażonych śmiercionośnymi pasożytami.


Robotnice różnych kast Atta vollenweideri. Autorem zdjęć jest Alex Wild, twórca fotogalerii www.myrmecos.net