Protomognathus americanus
podrodzina:Myrmicinae; plemię:Formicoxenini

Robotnice tego pasożytniczego północnoamerykańskiego gatunku są niewielkie i wyposażone w charakterystyczne rowki na głowie, do których chowają czułki podczas swych rajdów po niewolnice. Dorosła kolonia może zawierać do pięćdziesięciu robotnic Protomognathus oraz do trzystu niewolnic z rodzaju Temnothorax, ale zwykle jest dużo mniejsza. Po locie godowym królowa odnajduje kolonię ofiar, po czym rozpoczyna jej podbój. Usadawia się w pobliżu otworu wyjściowego i gwałtownie chwyta i odrzuca za siebie każdą napotkaną mrówkę, broniąc się od ataków ze strony ofiar poprzez gwałtowne uniki. Na efekty nie trzeba czekać długo - zwykle zaatakowana kolonia ewakuuje się w popłochu, pozostawiając potomstwo na miejscu - i o to właśnie chodzi królowej. Przywłaszcza ona sobie to potomstwo, a potomstwo po wylęgnięciu z poczwarek traktuje ją jak własną matkę. Wkrótce królowa Protomognathus zaczyna sama składać jaja, zaś wylęgające się z nich robotnice w zasadzie niezdolne są do wykonywania żadnych prac w gnieździe - świetnie natomiast sprawdzają się podczas rajdów po niewolnice. Nierzadko samotna robotnica potrafi podbić małą kolonię Leptothorax w pojedynkę. Gdy natrafi na opór, wraca do gniazda i rekrutuje przy pomocy śladów zapachowych swoje siostry, a także niewolnice, które wyruszają niczym janczarzy przeciwko własnemu gatunkowi. Potem zdobyte potomstwo transportowane jest do gniazda, gdzie wychowywane jest na niewolników. Czasami zdarza się także, że grupa robotnic po udanym podboju zostaje w splądrowanym gnieździe i zakłada niepodległą kolonię. Wprawdzie w takiej sytuacji produkują one tylko niezapłodnione jaja, z których wylęgną się samce, ale nie jest to dla nich problemem, jako że w siłę roboczą zaopatrują się podczas rajdów po niewolnice. W środowisku obfitym w niewolnice, problem robotnic, które zaczynają działać i żyć na własną rękę jest dla królowej tak dotkliwy, że niejako zgadza się ona na to, żeby robotnice rozmnażały się również w jej obecności - i w efekcie ponad siemdziesiąt procent samców w takich koloniach jest produkowanych przez robotnice. Natomiast w środowiskach ubogich w niewolnice królowa nie obawia się, że córki ją porzucą, i w efekcie wydziela spore ilości feromonów, które całkowicie blokują rozwój i aktywność jajników. Oczywiście gdyby jakiejś robotnicy udało się założyć własną kolonię, wyrwałaby się ona spod matczynej kontroli i uzyskała zdolność do składania jaj, niemniej jednak następuje to rzadko. Dodatkową ciekawostką jest fakt, iż u mrówek tych występuje hierarchia liniowa, ustalana na drodze zrytualizowanych walk, w których również królowa bierze udział.


Robotnica (z prawej) oraz królowa (z lewej) Protomognathus americanus. W tle niewolnice z gatunku Temnothorax curvispinosus. Autorem fotografii jest C. Johnson, pochodzi ona ze strony ScienceBlogs.